Wielu właścicieli samochodów elektrycznych marzy o pełnej niezależności od infrastruktury miejskiej. Dzięki fotowoltaika coraz częściej staje się to możliwe – zwłaszcza dla osób, które dysponują własnym domem, odpowiednim dachem i przewidywalnym harmonogramem jazdy. Instalacja PV połączona z domową stacją ładowania pozwala nie tylko znacząco ograniczyć wizyty przy publicznych ładowarkach, ale w wielu przypadkach całkowicie z nich zrezygnować. W artykule analizujemy, kiedy to rozwiązanie jest realne, a kiedy warto zachować dostęp do miejskiej infrastruktury jako plan awaryjny.
Autokonsumpcja z PV – realne źródło energii dla auta
Fotowoltaika w domowym systemie może bez problemu zasilić samochód elektryczny – szczególnie wtedy, gdy użytkownik pokonuje umiarkowaną liczbę kilometrów. Przy średnim zużyciu auta rzędu 15–18 kWh/100 km, miesięczny przebieg 1 000–1 500 km oznacza zapotrzebowanie na około 150–270 kWh energii. System PV o mocy 6–8 kWp jest w stanie wytworzyć tę ilość w większości miesięcy w roku, zwłaszcza w sezonie wiosenno-letnim. Jeśli auto może być ładowane w ciągu dnia – w czasie największej produkcji – możliwe jest zredukowanie korzystania z publicznych ładowarek niemal do zera.

Styl życia a potrzeba miejskich ładowarek
To, czy fotowoltaika wystarczy do całkowitego zasilania auta, zależy w dużej mierze od stylu życia użytkownika. Osoby pracujące zdalnie, emeryci lub użytkownicy, którzy większość czasu spędzają w domu, mają idealne warunki do ładowania pojazdu w dzień. Natomiast ci, którzy codziennie dojeżdżają do pracy i wracają wieczorem, mogą nie mieć możliwości skorzystania z bieżącej produkcji PV – a wtedy z pomocą przychodzi magazyn energii lub taryfy nocne. Mimo to, nawet w takim scenariuszu, ilość ładowań z publicznych ładowarek może zostać ograniczona do minimum, np. podczas dłuższych tras.
Magazyn energii jako dodatkowe zabezpieczenie
Włączenie magazynu energii do domowego systemu PV znacząco zwiększa szansę na całkowitą niezależność od miejskiej infrastruktury. Dzięki niemu energia zebrana w ciągu dnia może być wykorzystana do ładowania auta po zmroku – co odpowiada stylowi życia większości kierowców. Pojemność akumulatora 10–15 kWh wystarczy do częściowego lub nawet pełnego ładowania samochodu w nocy, przy założeniu codziennego przebiegu 50–70 km. To rozwiązanie pozwala zbudować domowy, autonomiczny system mobilności – bez konieczności korzystania z płatnych ładowarek zewnętrznych.
Finansowe korzyści z domowego ładowania
Korzystanie z energii słonecznej do ładowania auta to nie tylko wygoda, ale też realna oszczędność. Publiczne ładowarki kosztują średnio od 1,20 do nawet 2,50 zł za 1 kWh – w zależności od lokalizacji i mocy. Tymczasem energia z własnej instalacji PV po okresie zwrotu inwestycji jest praktycznie darmowa. Ładując auto w domu, użytkownik może oszczędzić od 200 do nawet 400 zł miesięcznie – co w skali roku daje kilka tysięcy złotych. To sprawia, że domowa fotowoltaika staje się nie tylko źródłem energii, ale także narzędziem zarządzania domowym budżetem.
Niezależność i spokój za kierownicą
Dobrze zaprojektowana fotowoltaika, połączona z wallboxem i ewentualnie magazynem energii, może całkowicie wyeliminować potrzebę korzystania z publicznych ładowarek. Instalacje fotowoltaiczne dają właścicielowi auta elektrycznego niezależność, oszczędność i wygodę – bez konieczności szukania dostępnych stacji w mieście czy płacenia wysokich stawek za szybkie ładowanie. Choć w niektórych sytuacjach miejskie ładowarki nadal mogą być potrzebne (np. w trasie), to dla większości codziennych zastosowań – domowe PV całkowicie wystarcza. To wolność, która ładuje się słońcem.